Flammkuchen albo Tarte flambee

Flammkuchen albo Tarte flambee

Dzisiaj Tarte flambee lub Flammkuechen jak kto woli.

Alzacja była raz niemiecka, raz francuska stąd dwie obowiązujące nazwy. Przepyszna w smaku, prosta w przygotowaniu, a kaloryczna jak stąd do Alzacji. Gdyby jednak znalazł się ktoś, komu śmietana i boczek nie straszne, podaję przepis:


Składniki:
• 200g mąki pszennej
• 2 łyżki oleju
• 125ml wody
• szczypta soli i pieprzu
• 200g gęstej śmietany – creme fraiche
• 2 średniej wielkości cebule (około 200g)
• 100g drobno pokrojonego boczku w kostkę lub plasterki
• 200g pieczarek pokrojonych w plasterki

Sposób przygotowania:
• Mąkę, olej, wodę i sól zagnieść na jednolite ciasto. (Ciasto nie powinno być klejące. Jeśli będzie się kleić dosypać jeszcze troszkę mąki.)
• Cebulę obrać i pokroić w cienkie półkrążki.
• Boczek jak kto lubi –w plasterki lub kostkę
• Pieczarki w cienkie plastry
• Ciasto rozwałkować bardzo cienko i przełożyć na blachę wyłożoną papierem do pieczenia.
• Cebulę wymieszać z boczkiem, pieczarkami i śmietaną.
• Piekarnik rozgrzać do temperatury 220- 250°C. w zależności od wydajności
• Ciasto posmarować masą z cebuli, pieczarek, boczku i śmietany. Od razu wstawić do piekarnika, aby ciasto nie namokło.
• Piec około 15- 20min., aż ciasto będzie chrupiące.
Dodatek pieczarek może niektórych oburzać… moja tarte flambee, którą jadłem w Alzacji je miała i taki przepis Wam przekazuję. Zawsze można o nich zapomnieć

Wzrokowców zapraszam na: https://www.facebook.com/847203705354138/videos/1085539771520529/

Back To Top